V E R S U S - Repertuar - Chojnickie Studio Rapsodyczne

Znajdź nas na Facebooku!

V E R S U S

W obecnym repertuarze
V E R S U S
Premiera: 30 grudnia 2011 r. z inspiracji
Reżyseria: Grzegorz Szlanga Obsada: Daria Kowalonek, Błażej Tachasiuk, Dominik Gostomski

Nagrody:

- II nagroda na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Studenckich w Akademii Teatralnej w Warszawie 2012

- Grand Prix na Ogólnopolskim Festiwalu w Wejherowie  LUTEREK 2012

- Nagroda Główna "perełka" na 9. Ogólnopolskich Spotkaniach Teatrów Coś-chcących w Żninie

- nagroda od jury młodzieżowego "talent" na 9. Ogólnopolskich Spotkaniach Teatrów Coś-chcących w Żninie

Recenzja prasowa:

recenzja z festiwalu WINDOWISKO 2012:

Chojnickiego Studia Rapsodycznego – ogląda się z nieskrywanym zadowoleniem. Versus to sztuka opowiedziana internacjonalnym językiem, uwikłana w tematykę tożsamości narodowej, przynależności i odosobnienia jednocześnie. Artyści z chojnickiej formacji trzymają fason artystyczny na najwyższym poziomie i za pomocą prostej historii poruszają newralgiczne miejsca polskości. Mówią o tym, że jako naród nie jesteśmy w stanie opowiedzieć swojej historii, wysilić się na odrobinę obiektywizmu i autodystansu, zawsze po drodze wkrada się ksenofobia, krzykactwo, wpojony jeszcze ze romantyków patos i posłannictwo międzynarodowe.

Anna Kołodziejska, Teatralia Trójmiasto

Jako kolejni na scenie zaprezentowali się nam aktorzy Chojnickiego Studia Rapsodycznego. Odegrali oni spektakl zatytułowany „Versus”. Jest to sztuka traktująca o tematyce tożsamości narodowej, ale i samotności oraz spojrzeniu na wojnę przez ludzi, którzy choć w niej nie uczestniczyli, to wiele przez nią stracili. Artyści w mojej opinii wznieśli się na wyżyny, wspaniałą grą aktorską potrafili zarówno rozśmieszyć widza, pouczyć, wzruszyć, a także zmusić do myślenia. Powiem szczerze, że jeśli kiedykolwiek znów będę miał sposobność do zobaczenia ich na scenie to na pewno skorzystam, a i Was czytelnicy do tego zachęcam. Olbrzymie brawa należą im się zarówno za warsztat jak i olbrzymie pokłady energii, które przelali na publiczność. Byli jednym z najjaśniejszych, wśród przecież tylu jasnych punktów tego Przeglądu.

recenzja z Ogólnopolskiego Przeglądu Teatralnego w Kielcach, listopad 2013


Tymczasem widzowie mieli okazję odświeżyć sobie wrażenia na spektaklu pt. "Versus", który "w świecie" został obsypany wszelkimi możliwymi nagrodami, a w Chojnicach po premierze zniknął z afisza.

To autorskie dziecko samego Szlangi, wykorzystujące także opowieść Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. Spektakl ma bardzo ciekawą konstrukcję, bo wprowadza do akcji narratora (świetna rola Dominika Gostomskiego) i zabieg "teatru w teatrze", który pozwala rozwijać historię na kilku poziomach. Narrator bądź aktorzy odsłaniają i zasłaniają tę miniscenę, budując kontrast pomiędzy "historią polską" a "historią francuską". Tej pierwszej opowiedzieć się nie da, bo jej bohaterowie, z szalikiem kibolskim na szyi, stoją na barykadzie, rzucając obelgami w przeciwników różnej maści. Przecież wystarczy, że ktoś jest zbyt blady albo zbyt czerwony, żeby go zlinczować...I tak niewiele trzeba, żeby od ciężkich słów przejść do czynów, a raczej rękoczynów...Co widzimy w finale.

Pada w spektaklu pytanie, czy kiedyś będziemy mogli zachwycać się, ot tak po prostu Polską, wędrując od granicy do granicy, ale odpowiedź nie jest prosta. Bo czy wystarczy nam patriotyzm kiboli? I ciągłe poszukiwanie wroga?

Polacy nie zdołali "przepracować" swojej historii - podejrzewa Szlanga. Nie wyciągnęli trupa z walizki, tak jak Francuzi (doskonała rola Błażeja Tachasiuka jako Fransua Żako). Nie zamknęli jakiegoś etapu rozliczeń z sobą i między sobą, ciągle obrzucają się błotem i ciągle mają do siebie pretensje.

Dlatego przeraźliwy dźwięk wuwuzele w ostatniej scenie spektaklu brzmi jak alarm i jak krzyk rozpaczy - czy na pewno musi tak z nami i u nas być i czy to wszystko nie prowadzi do totalnej katastrofy? Zostaje nam pusta i ciemna scena...

 

czas trwania spektaklu: 50 minut

foto: Daniel Frymark